Spotkałem Wielowieyskiego. [...] Wyrażał się o KOR-owcach z przekąsem i to mnie razi. W ostrej rywalizacji, jaka toczy się w Gdańsku o kontrolę nad nowymi związkami, i to w skali kraju, KOR ma małe szanse. Rywalizacja toczy się faktycznie ze środowiskiem katolickim i Kościołem. Kuroń mógłby mieć spore szanse w sporze z Mazowieckim, ale z Prymasem ich nie ma i zresztą nie może takiej walki podejmować. [...]
Ciekawe, czy działalność środowisk katolickich przy tworzeniu związków jest gdzieś programowana i gdzie. I czy my, ludzie z innych kręgów, wiemy wszystko o celach tego zaangażowania? Nie chciałbym, żeby w Polsce związki zawodowe były chadeckie, czego obawia się też Kuroń. Ale jeśli jedyną szansą zachowania niezależności od partii z jednej strony, a z drugiej utrzymania ich w ramach porozumień z 31 sierpnia byłoby oparcie na środowiskach katolickich i Kościele, to niech tak będzie.
15 września
Wrzesień 1980, „Karta” nr 36/2002.
W Jeleniej Górze strajk, rozmowy prowadzili [Andrzej] Wielowieyski i [Władysław] Siła-Nowicki. Przyjeżdżamy do „Gencjany” [...]. Strajk jest o to, że jest tu budynek należący chyba do MSW, a ludzie nie mają ośrodków wypoczynkowych i chcą go odebrać. Lech przyjechał i tłumaczy, że zabieranie teraz czegokolwiek milicji jest bzdurą. Powiedział to w małym gronie i dodał: „Skoro zaczęliście, to musimy z tego z twarzą wyjść i w tym sensie was tu oczywiście poprę, ale musicie wiedzieć, że to jest wielkie «g». No, a teraz zaczniemy rozmawiać”.
Jelenia Góra, 30 stycznia
Lech Wałęsa, Droga nadziei, Kraków 1990, [cyt. za:] Karnawał z wyrokiem, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.
Istnieje siedem resortów, które Partia chce nam wcisnąć. Rozejrzyjcie się po sobie i naokoło, kto by to mógł wziąć. Jesteśmy umoczeni na drugi dzień. Nie ma ludzi do tworzenia gabinetu. Nie chcemy też tworzyć gabinetu ze Święcickim czy Kołodką. Mnie odpowiada rząd, który będzie ciągnięty przez liberalne siły Partii, a my byśmy do niego stopniowo wchodzili. Możemy popierać, ale nie ciągnąć, bo nas nasi nie poprą, a w rezultacie „S” dostanie w dupę.
Warszawa, 11 sierpnia
AS, t. 31, Protokół z posiedzenia Prezydium OKP 11 sierpnia 1989, s. 54, Antoni Dudek, Reglamentowana rewolucja, Kraków 2004.